,,Dziewczyna z pociągu,, autorstwa Pauli Hawinks i ekranizacja reżyserii Tate Taylor

(ceneo.pl)

,,Dziewczyn z pociągu,, opowiada o kobiecie, która ma problem z alkoholem, po tym jak mąż ją zdradził i zostawił dla innej kobiety. Rachel ciągle wydzwania do Toma(ex-męża) i nachodzi go w ich starym domu. Codziennie jeździ pociągiem i widzi swój stary dom i sąsiadów, uważa, że są oni ze sobą bardzo szczęśliwi i ich miłość jest szczera i prawdziwa. Wszystko się zmienia gdy znika Mega(sąsiadka,którą widuje kobieta), Rachel zostaje podejrzana o jej zniknięcie i śmierć, ponieważ była widziana w tym samym czasie w jej pobliżu. Wydarzenia nabierają tępa i wszystko się komplikuje.  .Na pewno każdy z was słyszał o tej książce, lub o jej ekranizacji, o której też będzie mowa w tym poście, szczerze mówiąc, to nie przeczytałam jej do końca, bo nudziła mnie i byłam lekko zagmatwana i również się w niej gubiłam. Więc książki nie polecam, ale to może dlatego, że niezbyt przepadam za thrillerami, więc co kto woli. Jedynym jej plusem jest to, że postacie są tak dobrze opisane i stworzone, że nie wiadomo, kto jest winny śmierci niewinnej kobiety i dowiadujemy się o tym dopiero na koniec.

(Filmweb.pl)

Ekranizacja o tym samym tytule z 2016 roku w roli głównej zagrała Emily Blunt, która wcieliła się w Rachel. Oddaje ona idealnie zrozpaczoną kobietę, która ma problem ze sobą i z alkoholem, widać również jak cierpi. Film mi się naprawdę podobał i sądzę, że jest o wiele lepszy niż książka, w której się gubiłam. Jest wiele zwrotów akcji, niespodziewanych momentów i to zakończenie, które jest świetne i naprawdę przemyślane. Gra aktorska też nie jest najgorsza, chociaż ja zrobiłabym to odrobinę inaczej. Dobrze się ogląda i jest produkcja jest dość wciągająca. 

KSIĄŻKA: 5/10

FILM: 8/10