,,Good Morning, Vietnam.,,(1987r.)- Reż. Barry Levinson
W niedługim czasie zyskuje opinię przeciwnego wojnie radiowca. W 1965 roku, w Sajgonie, gdy świat pędzi ku szaleństwu, jego niekonwencjonalny sposób prowadzenia audycji sprawia, że żołnierze go uwielbiają, a dowódcy nienawidzą. Istnieje bowiem uzasadniona obawa, że zbyt atrakcyjna audycja zamiast podnieść morale żołnierzy (a takie było pierwotne założenie) przyczyni się do zbytniego rozluźnienia dyscypliny.
Jest to film o człowieku, który jest tak niekonwencjonalny w sposobie bycia, że albo się go lubi, albo nie. Łamie reguły, stawia się przełożonym, ale rozbawia tych najważniejszych, tych walczących na froncie którzy, chociaż na chwilę mogą oderwać się od okrutnej rzeczywistości, która ich otacza- wojny. Adrian Cronauer jest najlepszym przykładem, jak to jest być sobą i sprawiać radość innym, nie poddawać się w czynieniu dobra.
Jestem produkcją zachwycona. Humor, młodzieńcze zakochanie, zwariowany bohater na tle wietnamskiej wojny. Brzmi jak kicz? Wręcz przeciwnie! Idealna wojenna komedia.
Nie jest to, może dla mnie film idealny, ale rozbawia i porusza, co jest genialne. Warto obejrzeć!
OGÓLNA OCENA:8/10
Komentarze
Prześlij komentarz