"Kler" reż.Wojciech Smarzowski
Więc tak, wczoraj w mojej miejscowości byłam na seansie filmu, o którym ostatnio wiele się mówi i było już wiele opinii, nawet przed premierą, a chodzi dokładnie o film pt."Kler" w reżyserii Wojtka Smarzowskiego.
Film trwał 2h i 13 minut, więc jest dość długi, ale moim zdaniem warto obejrzeć.
W "Klerze" widzimy perypetie trzech księży: pedofila, alkoholika i materialistę. W części filmu przewija się też biskup, który manipuluje politykami i samą polityką.
O fabule nic więcej nie powiem, bo zdradzę zbyt wiele.
Sądzę, że jest to film bardzo potrzebny w dzisiejszych czasach, gdzie księża są chronieni, Kościół jest chroniony i wszystko "zmiata się pod dywan".
Kościół próbuje uciszyć wszystkie występki księży i zapłacą za to każde pieniądze, których, na marginesie, im nie brakuje.
Jestem w stanie uwierzyć we wszystko, co pokazał nam Wojtek Smarzowski, bo sama żyję w mieście, gdzie takie rzeczy miały miejsce i nie kryję tego, ale oczywiście proboszczowie starali się je tuszować jak najbardziej się da.
Niektóre z tych rzeczy były mocno wyolbrzymione, ale nie zmienia to faktu, że te rzeczy się dzieją.
Myślę, że Kościół to bardziej instytucja niż wspólnota, wszystko przeliczają na pieniądze i nie żyją ubogo, jak przystaje na kapłana.
W filmie padły takie słowa:"Kościół jest święty, ale tworzą go ludzie grzeszni".
Nie wiem do końca co o tym myślę.
Żaden kapłan przedstawiony w filmie nie żałował tego, co zrobił, tylko jeden, na końcu postanowił odpokutować za siebie i za swoich współbraci, którzy nie odpowiedzieli za swoje przestępstwa prawnie.
Warto go obejrzeć i spojrzeć na Kościół z zupełnie innej perspektywy i przemyśleć czy warto wierzyć we wszystko, co tam mówią- ja uważam, że nie warto.
Komentarze
Prześlij komentarz