"Żółwie aż do końca" - John Green
Dziś zrecenzuje książkę, o której ostatnio wam wspominałam, ale na początku małe sprostowanie samego znaczenia tytułu powieści:
Żółwie aż do końca- ironiczne zdanie przywołujące pozycje kosmologiczną, która nie proponuje ostatecznego fundamentu, skazana jest na nieskończone rozważania w wyjaśnieniu podstaw lub początku świata. Wyrażenie stało się także idiomem, szczególnie w anglojęzycznej wspólnocie naukowej, gdzie używane jest jako wskazanie braku ostatecznego uzasadnienia danej teorii.
Żółwie aż do końca- ironiczne zdanie przywołujące pozycje kosmologiczną, która nie proponuje ostatecznego fundamentu, skazana jest na nieskończone rozważania w wyjaśnieniu podstaw lub początku świata. Wyrażenie stało się także idiomem, szczególnie w anglojęzycznej wspólnocie naukowej, gdzie używane jest jako wskazanie braku ostatecznego uzasadnienia danej teorii.
Szesnastoletnia Aza Holmes nie zamierzała uczestniczyć w poszukiwaniu zaginionego miliardera Russela Picketta. Ma przecież wystarczająco dużo własnych zmartwień i lęków. Ale gdy stawką okazuje się sto tysięcy dolarów nagrody i wieloletnia przyjaźń z Daisy, Aza postanawia się zaangażować w coś poza szkołą i walką z dręczącymi myślami. Musi zdobyć się na odwagę i odświeżyć znajomość z synem miliardera Davisem, a przede wszystkim pokonać przepaść, która oddziela ją od innych ludzi. To dla niej nie tylko niezwykła przygoda, ale też największe życiowe wyzwanie.
Jest to typowa książka Johna Greena(kto czytał jego książki ten wie), ale to nie znaczy, że zła, bardzo lubię jego twórczość. Książka opowiada o młodej dziewczynie, która ma chorobę psychiczną, stany lękowe i straciła ojca. Jest powieść pełna metafor o życiu, świecie, który nas otacza i o podłej rzeczywistości, w której żyjemy.
Mi się tę książkę czytało bardzo dobrze i szybko, podobała mi się jej dynamiczna akcja, dobra narracja.
Książkę warto przeczytać, chociażby po to, żeby po części zrozumieć osoby chore, które mają ze sobą problemy, żeby, gdy jakieś spotkamy, pomóc im w miarę naszych możliwości.
Jednakże, w tym wszystkim brakowało mi tego czegoś, tego polotu.
Przeczytajcie i sami powiedzcie co o niej sądzicie!
"Zawsze mówimy, że żyjemy pod gwiazdami. Oczywiście tak nie jest - nie istnieje góra ani dół, a gwiazdy otaczają nas zewsząd. Ale przyjemnie jest myśleć, że żyjemy pod nimi."
To chyba jeden z moich ulubionych cytatów z tej książki :)
OGÓLNA OCENA:9/10
Komentarze
Prześlij komentarz